Semka: To, co dzieje się w USA, skłoni Tuska do jeszcze brutalniejszej polityki
W USA zapadło zdecydowane rozstrzygnięcie. 20 stycznia 2025 na prezydenta Stanów Zjednoczonych zaprzysiężony zostanie Donald Trump.
"Polskiej prawicy bardzo potrzebny był ten przykład zwycięstwa zza oceanu. Gdy jest się spychanym do narożnika – ważny jest każdy psychologiczny punkt oparcia" – napisał Piotr Semka na platformie X.
Jego zdaniem PiS musi obecnie przeanalizować, co wygrana Donalda Trumpa oznacza i jak można ją wykorzystać we własnej prezydenckiej kampanii. Najważniejsze, wskazuje publicysta "Do Rzeczy", będzie wybór kandydata.
Semka podkreśla, że zwycięstwo Trumpa może przełożyć się na zaostrzenie działań przez rząd Donalda Tuska. "W wypadku Tuska nie można mieć złudzeń. To co dzieje się w USA skłoni go do jeszcze brutalniejszej polityki przed wyborami prezydenckimi. Ale wmówić prawicy, że jest posprzątane i PO będzie rządzić na dekady-będzie już znacznie trudniej" – podkreśla publicysta.
Polscy politycy o zwycięstwie Trumpa
Przed godziną 11 premier Donald Tusk złożył gratulacje zwycięzcy wyborów. "Gratulacje dla Donalda Trumpa za wygraną w wyborach. Czekam na naszą współpracę dla dobra narodu amerykańskiego i polskiego" – napisał szef rządu na platformie X.
Wcześniej gratulacje złożył także prezydent Andrzej Duda. "Gratulacje, Panie Prezydencie Donald Trump! Udało się!' – napisał prezydent na X.
O amerykańskie wybory pytany był w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Cieszę się ze zwycięstwa Donalda Trumpa. Stany Zjednoczone są oczywiście ciągle najważniejszym państwem świata, na pewno najważniejszym państwem Zachodu, ale jednak nasze sprawy są oddzielne – powiedział.
Na pytanie jednego z dziennikarzy o receptę J.D. Vance'a (republikański kandydat na wiceprezydenta USA – red.) na zakończenie wojny na Ukrainie, która miałaby polegać m.in. na oddaniu Rosji okupowanych terytoriów ukraińskich, Kaczyński odpowiedział: – Wiem, że J.D. Vance ma poglądy o tej części Europy, z którymi nie sposób się zgodzić, ale to Donald Trump będzie prezydentem – stwierdził.